Bioróżnorodność poprawia nasz dobrostan

Wykorzystano aplikację Urban Mind na smartfony do gromadzenia w czasie rzeczywistym raportów na temat dobrostanu psychicznego i różnorodności naturalnej od prawie 2 tysięcy uczestników.

Odkryto, że środowiska z większą liczbą elementów naturalnych, takich jak drzewa, ptaki, rośliny i cieki wodne, kojarzą się z lepszym samopoczuciem psychicznym niż tereny z mniejszą ich liczbą, a korzyści te mogą utrzymywać się do ośmiu godzin.

Ponadto obliczono, że prawie jedną czwartą pozytywnego wpływu przyrody na zdrowie psychiczne można wytłumaczyć różnorodnością występujących cech. Wspieranie bogactwa przyrody i gatunków jest więc korzystne zarówno dla środowiska, jak i zdrowia psychicznego społeczeństwa.

- Nasze wyniki podkreślają, że chroniąc i promując naturalną różnorodność, możemy zmaksymalizować korzyści płynące z natury dla dobrostanu psychicznego. W praktyce oznacza to odejście od intensywnie wyselekcjonowanych monokulturowych skupisk i parków skoszonej trawy, które zazwyczaj kojarzą się z niską różnorodnością biologiczną, ku przestrzeniom odzwierciedlającym naturalne ekosystemy - mówi Ryan Hammoud King's College London.

Każdy uczestnik został poproszony o wypełnienie trzech ocen dziennie przez okres 14 dni, wprowadzając informacje o swoim otoczeniu i odpowiadając na serię pytań dotyczących jego zdrowia psychicznego.Różnorodność naturalną zdefiniowano na podstawie liczby czterech elementów naturalnych - drzew, roślin, ptaków i wody - występujących w otaczającym środowisku badanej osoby.

- W kontekście zmian klimatycznych jesteśmy świadkami szybkiego spadku różnorodności biologicznej w Wielkiej Brytanii i na całym świecie. Nasze wyniki sugerują, że różnorodność ta ma kluczowe znaczenie nie tylko dla dobrego funkcjonowania naszego środowiska naturalnego, ale także dla dobrostanu psychicznego ludzi, którzy będą żyć w tym środowisku. Nadszedł czas, aby uznać, że różnorodność biologiczna niesie ze sobą dodatkowe korzyści dla zdrowia planety i zdrowia ludzkiego, dlatego należy ją uznać za kluczową „infrastrukturę" w naszych miastach - wyjaśnia prof. Andrea Mechelli, współautor badań.