Uśmiechanie się realnie wpływa na nasze samopoczucie - sprawia, że czujemy się szczęśliwsi.
Jak wskazuja uczeni z University of Tennessee w Knoxville (USA), kiedy się uśmiechamy, naprawdę możemy poczuć się szczęśliwsi. Gdy z kolei marszczymy brwi, stajemy się poważniejsi. Na takie korelacje wskazywano już dawno, ale psychologowie często je negowali.
Różne testy dawały odmienne wnioski. Niektóre z nich nie mogły dostarczyć żadnych dowodów na to, że mimika może wpływać na
stany emocjonalne. Teraz uczeni postanowili przeanalizować wiekszą ilość badań na ten temat.
Autorzy przeanalizowali 138 badań przeprowadzonych w ciągu ostatniego półwiecza, w których uczestniczyły tysiące osób z całego świata. Chcieli na tej podstawie zweryfikować, czy w istocie mimika mogła wpływać na ludzi tak, że przeżywali emocje, które są związane z danymi wyrazami twarzy.
Okazało się, że grymasy twarzy czy miny rzeczywiście miały pewien wpływ na stany emocjonalne.
Uśmiechanie się naprawdę powodowało, że ludzie czuli się
szczęśliwsi, a marszczenie brwi wywoływało większą powagę i/lub
irytację.
Jak zaznaczają uczeni, uzyskane wyniki nie oznaczają oczywiście, że wystarczy się uśmiechnąć, by wpaść w euforię, ale wskazują na pewną zależność stanów ciała i ducha - nasza czysto fizyczna postawa oddziałuje na nasze psychiczne samopoczucie - i odwrotnie to ostatnie odzwierciedlone zostaje w pozycji ciała i wyrazie twarzy. Autorzy uważają, że jakkolwiek jeszcze wiele pozostaje do wyjaśnienia, jeśli chodzi o mimikę twarzy, te ustalenia to kolejny krok na drodze do zrozumienia, jak działają emocje.
O badaniach można przeczytać w Psychological Bulletin.
Na podstawie:
A meta-analysis of the facial feedback literature: Effects of facial feedback on emotional experience are small and variable