Dziś Mikołajki, a dni między 6 a 24 grudnia to czas, w których większość z nas w mniejszym lub większym stopniu "żyje" zbliżającymi się świętami. Sprzyja też temu całe otoczenie - od świątecznych iluminacji na ulicach, po wszechobecne reklamy z choinką w tle. Niestety, święta nie są wyłącznie czasem radości, a ich magia ucieka gdy człowiek zostaje sam - nawet gdy ta samotność jest taka "wśród ludzi".
Sam w domu
"Po co mam ubierać choinkę? Nikt mnie w święta nie odwiedzi, dopiero po Nowym Roku przyjadą." "W tym roku nie mam dla kogo robić Wigilii, nic nie szykuję." "Nie czekam już na święta, odkąd jestem sam wcale mnie nie cieszą." "Świąteczne reklamy i światełka w mieście budzą we mnie smutek. Czekam aż to wszystko się skończy." - to tylko kilka wypowiedzi osób, które samotnie spędzą najbliższe
Boże Narodzenie. Z roku na rok jest ich coraz więcej.
Rodziny wielopokoleniowe to rzadkość. Coraz rzadziej też członkowie rodziny mieszkają blisko siebie. Do Wigilii wiele osób zasiada zatem samotnie. Niestety, sytuacja ta dotyczy często osób starszych, które z różnych względów nie mogą spędzić świąt w towarzystwie najbliższych a nie chcą też (lub nie mają takiej możliwości) "zrekompensować sobie" braku rodzinnej wieczerzy na przykład wyjazdem na święta. Tak zwana "Wigilie dla samotnych" organizowane przez liczne instytucje i organizacje, nie rozwiązują problemu. Odbywają się przecież w inne dni - a w tym czasie gdy wszyscy inni dzielą się opłatkiem, składają życzenia i śpiewają kolędy, osobom samotnym pozostaje ich własne towarzystwo i niekiedy bardzo skromny "zwyczajny" posiłek - bywa bowiem i tak, że samotność idzie w parze z biedą.
Samotność jest nie tylko przykra. Wpływa negatywnie na całe życie - powoduje pogłębianie się problemów zdrowotnych, prowadzi do izolacji społecznej i znaczącego zmniejszenia aktywności. Dodatkowo święta Bożego Narodzenia, obchodzone w Polsce przede wszystkim w gronie rodziny i bliskich, są momentem w którym tę samotność ogromnie silnie się odczuwa. Powinni o tym pamiętać wszyscy, którzy mają żyjących w pojedynkę krewnych i przyjaciół. Nie uspokajajmy swojego sumienia, gdy babcia, wujek czy przyjaciel rodziny powiedzą "dam sobie radę", pójdę dzień wcześniej na Wigilię dla samotnych, a i tak planowałem/am położyć się spać. Zaprośmy samotną osobę do siebie lub jedźmy do niej z przygotowanymi już potrawami. Pusty talerz przy wigilijnym stole jest przeznaczony między innymi dla takich osób.