Na tydzień przed wyborami do Sejmu i Senatu dwie trzecie badanych twierdzi, że na pewno weźmie w nich udział, co piąty jeszcze nie wie, czy będzie w nich uczestniczyć, a jedynie co siódmy jednoznacznie odrzuca możliwość głosowania - wynika z badania przeprowadzonego przez CBOS.
![Spodziewana frekwencja wyborcza [© jminso679 - Fotolia.com] Spodziewana frekwencja wyborcza](http://www.senior.pl/Spodziewana-frekwencja-wyborcza_leadimg3737e1a4fe322145b67f25b5add20730.jpg?1318020254)
Doświadczenie ostatnich czterech głosowań pokazuje jednak, że frekwencja deklarowana w ostatnim pomiarze przed wyborami jest zazwyczaj wyższa od faktycznej o około 18 punktów procentowych (+/-2%). Idąc tym tropem można przypuszczać, że w najbliższą niedzielę udział w wyborach weźmie około 47% uprawnionych do głosowania, podobnie jak w latach 1997 i 2001.
Przewidywania te nie do końca jednak potwierdzają inne zestawienia liczbowe. Znacznie bliższa rzeczywistej frekwencji jest, jak się okazuje, liczba osób zainteresowanych wyborami i jednocześnie deklarujących w nich udział. W tym przypadku, jak wynika z analiz, różnice między deklaracjami a rzeczywistymi zachowaniami były minimalne (od 2,8 punktu w roku 2001 do 4,3 w 2005). Przeciętna różnica na poziomie 3 punktów procentowych sugeruje zatem frekwencję w tegorocznych wyborach na poziomie około 41%.
Można więc przypuszczać, że choć dwie trzecie badanych zapewnia o swoim udziale w głosowaniu, do urn wybierze się w najbliższą niedzielę prawdopodobnie jedynie nieco ponad 40% uprawnionych.
Dane pochodzą z badania „Aktualne problemy i wydarzenia” realizowanego od 29 września do 5 października 2011 roku.