Jedni potrzebują absolutnej ciszy, by efektywnie pracować, inni odnajdują się w dużym zgiełku. Okazuje się, że to druga strategia prowadzi do wpadania na większą ilość ciekawych pomysłów...
![Kreatywność wymaga... rozkojarzenia [Fot. contrastwerkstatt - Fotolia.com] Kreatywność wymaga... rozkojarzenia [Fot. contrastwerkstatt - Fotolia.com]](http://www.senior.pl/Kreatywnosc-wymaga-rozkojarzenia_img5978f3e9eecbf.jpg)
Ernest Hemingway najchętniej pisał nad ranem w ciszy, kiedy nikt mu nie przeszkadzał. Hałasu i rozkojarzenia nie znosił Marcel Proust. Jane Austen zaś pracowała nad swoimi
książkami w przerwach pomiędzy innymi zajęciami. Trudno porównywać tak różnych twórców, ale dziś wiadomo, że Austen wybrała lepszą dla rozwoju
kreatywności metodę.
Z badań uczonych z Northwestern University w USA wynika, że bodźce zewnętrzne są przydatne dla działalności twórczej. Odkryto, że gdy mózg skutecznie aktywuje „filtry", które hamują napływ bodźców uznanych za niepotrzebne, ma się mniejsze szanse na kreatywne idee.
Naukowcy przeprowadzili w laboratorium testy z udziałem stu uczestników, u których zmierzono siłę powstrzymywania uwagi na bodźce zewnętrzne. Jak uważa Darya Zabelina, główna autorka badania, wyniki są imponujące. Ci, którzy nie potrafią całkowicie wyłączyć źródła rozproszenia, którzy angażują się w to, co się dzieje wokół nich, odznaczają się
wyższą kreatywnością.
Osoby skupiające uwagę na szerokim zakresie elementów sprawiają, że ich pomysły stają się bogatsze i bardziej oryginalne.
- Jeśli ten typ wrażliwości jest odpowiednio skanalizowany, może ona uczynić życie bogatszym przydając doświadczeniu więcej niuansów - mówi dr Zabelina.
Za osobę kreatywną uważa się taką, która jest w stanie oryginalnie myśleć i osłabić wyuczone wcześniej strategie logiczne. Z tego powodu - im obfitsza percepcja, tym silniejsza wrażliwość na zagadnienia i zdolność do kreowania pomysłów, wskazują badacze.